Powiedz mi jak czytasz książkę, to powiem Ci kim jesteś.

„Przyzwyczajenie to zadziwiająca rzecz. Wystarczy, żeby zabrakło jednego elementu, i człowiek się czuje, jakby kawałek świata go porzucił.”

[Ślepa wierzba i śpiąca kobieta Haruki Murakami]

 

Każdy człowiek ma przyzwyczajenia, niewykluczone jednak, że miłośnicy książek mają swój dodatkowy zestaw nawyków czytelniczych. Jaki jest ich zakres? Wąchanie książek, rozpoczynanie od końca czy usilne próby kończenie każdej rozpoczętej, choćby najnudniejszej lektury są najpopularniejsze. Spójrzmy prawdzie w oczy i kto nigdy nie miał na sumieniu czegoś z poniższej listy, niech pierwszy rzuci... książką ;)

1.      Rozpoczynanie książki od ostatniej strony.

Ludzie, którzy tego nie robią, uważają, że to błąd kardynalny. Bo niby dlaczego ktoś chciałby wiedzieć, jak historia się zakończy, zanim jeszcze zacznie ją poznawać?! Wszakże to nieporozumienie! Błąd w sztuce czytelniczej! Jednak według naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego ludzie, którzy teoretycznie „psują” sobie frajdę poznając zakończenie, mogą mieć zaskakująco większą przyjemność z późniejszego czytania opowieści. Jeśli tak robisz, rób dalej, tylko nie zdradzaj innym zakończenia!

2.     Wąchanie książek.

Są ludzie kochający aromat świeżo zmielonej kawy, miłośnicy woni luksusowych perfum jak również fani zapachu benzyny. Są także czytelnicy, którzy z upodobaniem wąchają książki i delektują się tym zapachem.

Czy jesteś typem czytelnika, którego dosłownie można spotkać z nosem w książce? Niektórzy przepadają za zapachem nowych książek, w których bardzo wyraźnie czuć woń papieru, kleju i atramentu. Ale istnieje też odsetek czytelników, którzy uwielbiają zapach starych książek. Można to wytłumaczyć tym, że starzejący się papier uwalnia cząsteczki, które są podobne do związków chemicznych zawartych w czekoladzie i kawie. Nic więc dziwnego, że zapach ten uwodzi czytelników. Można iść dalej i zaproponować psychologiczne uzasadnienie tego fenomenu czytelniczego. Wówczas wytłumaczenie jest bardzo proste: ludzie lubią wąchać książki, bo ich zapach może przypominać różne miłe wydarzenia, chwile lub emocje towarzyszące im podczas czytania, np. chwile przed zaśnięciem, gdy ukochana mama lub tata czytali do poduszki.

 

 

3.     Poruszanie ustami podczas czytania.

Subwokalizacja to mimowolne wymawianie (również w myślach) czytanego tekstu, które jest wynikiem utrwalonego nawyku szkolnej techniki uczenia się czytania.
W dzieciństwie wypowiadaliśmy sylaby i słowa na głos, by nauczyć się czytać, a w późniejszych latach, by lepiej przyswajać materiał. Subwokalizacja pomaga w lepszym zrozumieniu tekstu, ale stanowi też główną barierę w zwiększeniu tempa czytania, dlatego to nawyk, który warto pokonać. Jak to zrobić? Połóż palce na ustach lub strunach głosowych, by być bardziej świadomym, tego co robisz podczas czytania. Możesz też spróbować szczelnego zaciskania warg lub przyciśnięcia końca języka do zębów.

4.     Śledzenie palcem wyrazów, zdań.

Technika ta podobnie jak opisywana powyżej subwokalizacja źródło ma w procesie nauki czytania. Jedni naturalnie porzucają te zwyczaje, innym towarzyszy przez całe życie. Śledzenie palcem wyrazów, zdań jest popularną technika, która pozwala nie gubić się w tekście. Szczególnie często śledzimy palcem kolejne zdania, gdy znajdujemy się w trudnych do czytania warunkach. W głośnej kawiarni lub rozpraszającym otoczeniu, łatwiej będzie dzięki tej metodzie skoncentrować się na tekście, a nawyk pozwoli pozostać na bieżąco. Podobnie jak subwokalizacja spowalnia tempo czytania, dlatego warto się spróbować pozbyć tego nawyku.

5.     Wielokrotne próby kończenie każdej rozpoczętej książki.

Niestety nie każda pozycja literacka zasługuje na umieszczenie w kanonie lektur.
Są również takie publikacje, które tylko niszczą wzrok i szargają nerwy. Poza tym różne grupy czytelników preferują odmienne gatunki literackie. Istnieją również pozycje, do odbioru których trzeba po prostu dorosnąć. Ale są czytelnicy, którzy wydają się być ponad to i podejmują wielokrotne próby dokończenia każdej rozpoczętej książki. Rekordziści próbują po kilkanaście razy!

6.     Porzucanie rozpoczętych książek 

Na przeciwnym biegunie są osoby, które porzucają książkę po przeczytaniu kilku stron. Istnieje co najmniej kilka powodów, które zniechęcają do ukończenia książki. Są to m.in. wady redakcyjne, czyli nielogiczne zachowanie bohatera, powielające się stereotypy. Ekstremalnym przypadkiem jest odrzucanie książki na podstawie okładki, która nie przypadła do gustu. Całkiem szerokie grono odbiorców rezygnuje z pozycji pisanych zbyt dużą lub zbyt małą czcionką.

 

 

Według naukowców natłok informacji bombardujący nas z Internetu, telewizji i to, w jaki sposób je przyswajamy, mogą mieć wpływ na podejście do książek. Tak częste dziś pobieżne czytanie informacji, przeglądanie tytułów i leadów, przerywanie artykułów w połowie czy przeskakiwanie między różnymi kanałami sprawia, że nie jesteśmy w stanie wytrwać dłużej również przy jednej książce. Znudzenie i przyzwyczajenie do ciągłej zmienności czy też głód nowości sprawia, że trudniej skupić się na długiej lub wymagającej lekturze, co w konsekwencji skutkuje jej porzuceniem.

7.     Czytanie kilku książek równocześnie.

„Anna Karenina”, „Lalka” czy „Anioł życia z Auschwitz”? Trudność w podjęciu decyzji, którą książkę powinniśmy przeczytać jako pierwszą, najczęściej skutkuje stosem czytanych jednocześnie. Dodatkowo są sytuacje, gdy mamy ochotę na konkretny gatunek lub historię., a musimy zmierzyć się z lekturą. Co ciekawe czytelnicy, którzy tak robią, są w stanie wracać do konkretnych lektur i doskonale odnajdywać się w fabule, pamiętać wątki czy bohaterów. A przeskakiwanie między różnymi książkami dla większości nie stanowi żadnego problemu.

8.     Pomijanie trudnych do wymówienia nazw lub nazwisk obcojęzycznych

Gdy w tekście znajdują się obcojęzyczne nazwiska, nazwy miejscowe lub inne trudne słowa, najczęściej pomijamy je, nie ucząc się ich wymowy. Okazuje się, że to dość powszechne zjawisko wśród czytelników. Dodatkowo badania nad tym zagadnieniem pokazują, że wielbiciele książek, którym wymowa nazwiska bohatera sprawia trudność mogą wykazywać uprzedzenia wobec tych postaci!

9.     Czytanie do świtu.

Czy większość czytelników to sympatycy Agnieszki Chylińskiej, którzy zamiast odłożyć lekturę i grzecznie udać się na spoczynek, czytają i nucą „Kiedy powiem sobie dość?” Znaczne grono miłośników książek ma olbrzymie problemy z silną wolą i nie potrafi odmówić sobie przyjemności płynącej z lektury, aż nie doczyta jej do końca. Niestety ten nawyk ma bardzo przykre konsekwencje: koncentracja, kreatywność i wydajność w szkole czy pracy są wówczas nieobecne.

10.  Porównywanie książek z filmem.

Według ankiety przeprowadzonej na portalu Goodreads.com, 41% respondentów wskazało, że wolałoby najpierw przeczytać książkę. Odmiennego zdania było tylko 6% ankietowanych. Pozostała część badanych wskazywała kilkanaście różnych odpowiedzi o nieznaczącym dla wyników odsetku. Jakie są zatem czytania książek w najpierw? Odbiorca łatwiej utożsamia się z bohaterem, mocniej ekscytuje się późniejszym filmem. Lektura dostarcza zdecydowanie więcej szczegółów na temat historii i bohaterów. Poza tym adaptacje często różnią się od oryginalnych historii i gubią przesłanie książki. Niestety coraz popularniejsza staje się kolejność: film, a dopiero później książka.

Niezależnie od tego jakie są nasze preferencje, dobrą książkę (przed lub po filmie) zawsze warto przeczytać.

 

Ewelina Szymak