Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Uwaga! Obecnie znajdujesz się na archiwalnej stronie internetowej ZSP Kleszczów. W poszukiwaniu nowych wiadomości zapraszamy na aktualną stronę

Przejdź do aktualnej strony

Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej
13 kwietnia obchodzimy Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej, 13 kwietnia 2020r. mija też 30 lat, odkąd władze Związku Radzieckiego przyznały się do mordu, nazywając go "jedną z cięższych zbrodni stalinizmu".
Dziś możemy zgłębić naszą wiedzę o zbrodni katyńskiej:
- zaglądając na stronę Muzeum Katyńskiego w Warszawie,
http://www.muzeumkatynskie.pl/pl/11/strona_glowna.html.
- udając się wirtualnie na Polski Cmentarz Wojenny w Katyniu https://katynpromemoria.pl/.
- oglądając film „Katyń” w reżyserii z Andrzeja Wajdy, film który w efekcie katastrofy smoleńskiej, władze rosyjskie zdecydowały się wyemitować w rosyjskiej telewizji państwowej w kwietniu 2010 roku.
Podejmując temat zbrodni katyńskiej, należy postawić sobie pytanie jak odbierana jest kwestia zbrodni katyńskiej w Polsce i w Federacji Rosyjskiej, jaki jest stan wiedzy polskiej strony na temat masowych mordów prowadzonych przez władze ZSRR oraz poznać kierunki działań rodzin katyńskich w sprawie zbrodni z 1940 roku. Od początku kwietnia do maja 1940 roku NKWD w trzech miejscach w Związku Sowieckim rozstrzeliwała polskich oficerów. 13 kwietnia 1943 roku niemieckie radio berlińskie podało informację o odkryciu masowych grobów. Polskie władze na uchodźstwie już od 1941 roku, kiedy nawiązano stosunki dyplomatyczne ze Związkiem Sowieckim, próbowały wyjaśnić „sprawę zaginionych oficerów". Jednak Stalin, udzielał odpowiedzi wymijających. Kiedy rozpoczęto ekshumacje, polskie władze zwróciły się do Międzynarodowego Czerwonego Krzyża o pomoc w ustaleniu faktów. Okres rządów Michaiła Gorbaczowa sprzyjał odkrywaniu prawdy o zbrodniach systemu komunistycznego. Coraz liczniejsze grupy, upominały się o pamięć i wyjaśnienie losów milionów zamordowanych w czasach stalinowskich. Temat ten coraz częściej pojawiał się również w oficjalnej prasie i mediach. Także w mediach PRL pojawiały się informacje dotyczące tematów do tego momentu całkowicie "zakazanych" lub zakłamanych. Wśród nich najważniejszym była sprawa zbrodni katyńskiej. Powołana w 1987 r. mieszana polsko-sowiecka komisja historyków partyjnych do wyjaśnienia "białych plam" już na początku funkcjonowania podjęła dyskusję nad dokumentami dotyczącymi Katynia. Polscy historycy stwierdzili, że jedynie ujawnienie wszystkich posiadanych przez Sowietów dokumentów może zaprzeczyć wersji wypadków przedstawionych w tak zwanym raporcie Burdenki z 1944 r. lub ją potwierdzić. W kwietniu 1988 r., w trakcie zamkniętego wykładu w Urzędzie Rady Ministrów, zasiadający w komisji prof. Czesław Madajczyk jednoznacznie odrzucił wersję o niemieckiej odpowiedzialności za zbrodnię. W lutym i marcu 1989 r. w czasopiśmie "Odrodzenie" opublikowano wnioski polskich historyków zasiadających w komisji do spraw białych plam. Pokłosiem tych publikacji było stwierdzenie rzecznika rządu PRL Jerzego Urbana, że zbrodnię popełnili "funkcjonariusze NKWD". 13 kwietnia 1990 roku o 14.30 czasu moskiewskiego rządowa agencja prasowa TASS wydała oficjalny komunikat potwierdzający, że polscy jeńcy wojenni zostali rozstrzelani wiosną 1940 r. przez NKWD. Jako winni wskazani zostali szef NKWD Ławrientij Beria i jego zastępca Wsiewołod Mierkułow. Strona sowiecka wyraziła głębokie ubolewanie w związku z tragedią katyńską, nazywając ją "jedną z cięższych zbrodni stalinizmu". Michaił Gorbaczowa przekazał 13 kwietnia 1990r. Jaruzelskiemu kopię wyselekcjonowanych archiwalnych dokumentów dotyczących mordu. Wśród nich były m.in. listy więźniów skierowanych w kwietniu i maju 1940 r. z obozu jenieckiego w Kozielsku do Smoleńska i z obozu w Ostaszkowie do Kalinina (obecny Twer), a także wykaz akt ewidencyjnych jeńców wojennych, których wywieziono z obozu NKWD w Starobielsku. Prezydent ZSRR oficjalnie zlecił wówczas wyjaśnienie sprawy katyńskiej. Następnym etapem ujawniania prawdy o Katyniu był też 14 października 1992 r., kiedy na polecenie prezydenta Rosji Borysa Jelcyna przewodniczący Komitetu ds. Archiwów Państwowych prof. Rudolf Pichoja przekazał w Belwederze prezydentowi RP Lechowi Wałęsie główne dokumenty dotyczące sprawy katyńskiej. Była to m.in. decyzja wydana przez Politbiuro 5 marca 1940 r., w której najwyższe władze sowieckie nakazały rozstrzelanie polskich jeńców więzionych w obozach na terenie Związku Sowieckiego oraz innych więźniów polskich przetrzymywanych na terenach wschodnich województw II Rzeczypospolitej, zajętych we wrześniu 1939 r. przez Armię Czerwoną. W sumie rozstrzelanych zostało ok. 22 tys. obywateli polskich. Śledztwo prowadzone było w Federacji Rosyjskiej przez kolejne 14 lat, a 21 września 2004 r. Główna Prokuratura Wojskowa Federacji Rosyjskiej umorzyła śledztwo ws. zbrodni katyńskiej. 13 kwietnia 2012 r. główny prokurator wojskowy Rosji oficjalnie potwierdził, że umarzając śledztwo, strona rosyjska nie sformułowała żadnych zarzutów wobec Józefa Stalina i innych przywódców dawnego ZSRR.  W marcu 2005 r. IPN rozpoczął własne śledztwo w tej sprawie. Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Warszawie za pośrednictwem Ministerstwa Sprawiedliwości skierowała do rosyjskiej Prokuratury Generalnej wniosek o udzielenie jej pomocy prawnej poprzez wydanie uwierzytelnionych kopii lub odpisów całości akt umorzonego 21 września 2004 r. śledztwa. 5 marca 2010 r., w 70. rocznicę decyzji Politbiura KC WKP(b) o rozstrzelaniu polskich oficerów i więźniów, Stowarzyszenie Memoriał wezwało prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa do odtajnienia akt śledztwa Głównej Prokuratury Wojskowej w sprawie zbrodni katyńskiej, a także do wznowienia tego dochodzenia. Memoriał to rosyjska organizacja pozarządowa broniąca praw człowieka i dokumentująca stalinowskie zbrodnie. 7 maja 2010 r. prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew w wywiadzie dla dziennika "Izwiestija" oświadczył, że Katyń to przykład fałszowania historii. Opowiedział się za przedstawieniem prawdy o zbrodni Rosjanom i zagranicznym obywatelom, którzy są tym zainteresowani. Miedwiediew przekazał wykonującemu obowiązki prezydenta marszałkowi Sejmu Bronisławowi Komorowskiemu 67 tomów akt śledztwa, które w latach 1990–2004 ws. zbrodni katyńskiej prowadziła Główna Prokuratura Wojskowa Federacji Rosyjskiej. Umarzając śledztwo, strona rosyjska utajniła 116 ze 183 tomów akt. W listopadzie 2010 r. Duma Państwowa, izba niższa parlamentu Rosji, przyjęła uchwałę, w której uznała mord na polskich oficerach za zbrodnię reżimu stalinowskiego, a ZSRS – za państwo totalitarne. Uchyliła się jednak od rozwiązania problemu pośmiertnej prawnej rehabilitacji ofiar katyńskiej tragedii, zaznaczając, że "z wyczerpującą oczywistością" zamordowanych polskich oficerów "zrehabilitowała już sama historia", pozostawiając tym samym rodziny katyńskie i stronę polską bez niezbędnych rozwiązań prawnych, które umożliwiłyby zainteresowanym zadośćuczynienia.

Odkrywczego odsłaniania kart historii
Agnieszka Kubś