Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Uwaga! Obecnie znajdujesz się na archiwalnej stronie internetowej ZSP Kleszczów. W poszukiwaniu nowych wiadomości zapraszamy na aktualną stronę

Przejdź do aktualnej strony

Relacja z pobytu II tury uczniów Technikum Nowoczesnych Technologii w Kleszczowie na zagranicznym stażu zawodowym w Dreźnie w ramach projektu „Staże zagraniczne dla uczniów i absolwentów szkół zawodowych oraz mobilność kadry kształcenia zawodowego” realizowanego ze środków PO WER na zasadach programu Erasmus+ sektor Kształcenie i szkolenia zawodowe.  Relacja "dzień po dniu" 14.05.2017 - 27.05.2017

Dzień 1 – 14.05.2017r.

Oto druga grupa rozpoczyna swoją przygodę ze stażem zagranicznymw Dreźnie. Naszą podróż do Niemiec zaczęliśmy wyjazdem „pünktlich” o godzinie 11 z parkingu w Kleszczowie. Pogoda nam dopisywała przez całą drogę w Polsce, jednak podczas przejazdu przez granicę polsko-niemiecką zaczął padać deszcz, a niebo pokryło się ciemnymi chmurami. Dopiero po około godzinie trochę się rozjaśniło, a my zrobiliśmy postój na posiłek i „rozprostowanie kości”. Wszystkim dopisywał dobry humor i chęć dojechania do celu. Do Drezna dojechaliśmy o godzinie 18. Po zakwaterowaniu w naszym hostelu udaliśmy się na pierwszy niemiecki obiad, a następnie zrobiliśmy szybki rekonesans, co i gdzie oferuje nam najbliższa okolicaJ Jesteśmy bardzo ciekawi, co przyniesie jutrzejszy dzień…

Dzień 2 – 15.05.2017r. 

Drugi dzień pobytu na praktykach zagranicznych w Dreźnie rozpoczęliśmy od znakomitego śniadania, gdzie w miłej atmosferze planowaliśmy przebieg dnia. Śniadanie miało formę szwedzkiego bufetu, w którego skład wchodziły m.in. francuskie croissanty. Po posiłku o 8:13 zebraliśmy się przed hostelem, aby wspólnie udać się do WBS Training. Po ośrodku szkoleniowym oprowadziła nas sympatyczna pani Laura, nasza opiekunka. Pierwszym dzień szkolenia zawierał aspekty dotyczące pogłębienia umiejętności z zakresu tworzenia modelu, edycji i tworzenia warstw, używania rozmiaru linii oraz edytowania właściwości obiektu w programie AutoCad 2017. Po szkoleniu udaliśmy się na wycieczkę szlakiem najpiękniejszych zabytków Drezna, znajdujących się na Starym Mieście. Historia pokazuje, jak wielkie zniszczenia przyniosła miastu II wojna światowa oraz ile trudu włożyli mieszkańcy w jego odbudowę. Dzień zakończyliśmy wspaniałą obiadokolacją oraz wspólnie spędzonym czasem na rozmowach i oglądaniu telewizji.

Dzień 3 – 16.05.2017r. 

Godzina 6:30 Dzwoni budzik Sołtysa, ale "Przecież o 7:30 jest śniadanie" "A to jeszcze chwilkę".
Godzina 7:27 "Dobra wstajemy".
Godzina 7:28 Jakieś 16 głodnych osób stoi pod drzwiami, głodnych, trzęsących się z zimna, każdy ubrał się delikatnie, bo "przecież jest ciepło". Nie jest ciepło.
Godzina 7:32 W końcu otwierają się drzwi, cała gromada rusza pędem do gorących bułek.
Godzina 8:20 Trudno, spóźniliśmy się na tramwaj, ale "Nie zaczną bez nas".
Godzina 9:00 "Guten morgen Herr Khaddam" Dzisiaj znów pracujemy na AutoCADzie. Na początek zadanie sprawdzające z wczorajszego dnia. Później uczymy się rzutów izometrycznych.
Godzina 12:35 "Kowalskiiii daj wafla!", czyli przerwa obiadowa.
Godzina 13:15 Wracamy do nauki.
Godzina 14:30 "To wszystko na dzisiaj".
Godzina 15:10 "Nächste haltestelle Lousienstaße", czyli wracamy do hostelu.
Godzina 15:40 "Jedziemy na miasto?"
Godzina 16:00 Witamy w "Altmarkt galerie".
Godzina 16:45 "Dobra, kupuję te korki"
Godzina 17:15 Musimy znaleźć przystanek
Godzina 17:40 "Nächste Haltestelle Lousienstaße"
Godzina 18:00 " What you want to drink?", czyli kolacja
Godzina 19:00 Spotykamy się na świetlicy, wyjmujemy projektor i... faktycznie uczymy się na egzamin...
Godzina 20:10 "Idziemy na kebsa?"
Godzina 20:30 "Jesteście wszyscy?", czyli koniec czasu na wychodzenie poza hostel
Godzina 22:00 Cisza nocna."Gramy w Fife?"

 

Dzień 4  - 17.05.2017r.

Dzień w Dreźnie z pewnością nie może zostać nazwany "straconym" - taki wniosek możemy wysnuć po krótkim czasie pobytu na naszych praktykach. Przepyszne śniadanie oraz spóźnienie na tramwaj stało się już swego rodzaju tradycją, a jako Polacy możemy pochwalić się szacunkiem do WSZELKICH tradycji. Dlatego również dziś napełniliśmy swoje żołądki i wyruszyliśmy na poźniejszy tramwaj. Droga do WBS Training jak zawsze przebiegała w przemiłej atmosferze. Na miejscu czekał na nas pan Khaddam, pełen niesamowitej energii do działania, z gotowymi dla nas zadaniami. Cudowną niespodzianką była również pani Laura, a raczej indywidualne hasła do WiFi, które nam przyniosła (nareszcie!!!!!). Jednak bez obaw, tutaj w Dreźnie nie ma czasu na głupoty, dlatego też odłożyliśmy telefony i zabraliśmy się za wykonywanie powierzonych nam zadań. Czas płynął szybko, ani się obejrzeliśmy, a zajęcia dobiegły końca. We wspaniałych humorach opuściliśmy centrum szkoleniowe, aby wyruszyć na podbój miasta. Chłopcy mieli na dzisiaj misję: kupić tanie okulary przeciwsłoneczne, gdyż nikt nie spodziewał się, że zastaniemy w Niemczech tak piękną pogodę. Po krótkich poszukiwaniach - udało się! Idealne okulary dla idealnych chłopców (w załączniku poniżej możecie zobaczyć, jak pięknie się prezentują). Po wycieczce na miasto wróciliśmy do hostelu, gdzie otrzymaliśmy zasłużony posiłek, który miał dać nam energię do wieczornej nauki. Dzięki zaangażowaniu jednego z naszych kleszczowskich profesorów możemy przygotować się do nadchodzącego egzaminu zawodowego. Nawet tutaj nie zapominamy o naszej edukacji. Oczywiście nie brakuje też czasu na takie przyjemności, jak rozgrywka w FIFA czy długie wieczorne dyskusje, które niestety skutkują przesunięciem ciszy nocnej i burą ze strony opiekunów.

 

Dzień 5 – 18.05.2017r.

Dzień zaczęliśmy jak zwykle od powolnego wstawania na śniadanie i gdyby miał ktoś jakieś podejrzenia, Mateusz S. się nie spóźniłJ Śniadanie, którego nieodłącznym elementem jest zrobienie gofrów naszym opiekunom, przebiegło w wesołej atmosferze. Najedzeni zebraliśmy się przy hostelu, skąd jak zwykle wyszliśmy trochę spóźnieni …:D Wszyscy idziemy powolnym krokiem na przystanek, kiedy nagle widzimy nadjeżdżający tramwaj  nr 7. W tym momencie staliśmy się uczestnikami sprintu na długości 50m, który jak można się spodziewać, zakończył się sukcesem. Pobudzeni krótką poranną przebieżką rozpoczęliśmy kolejny dzień nauki AutoCADa,  tym razem w odmianie 3D. Pan Issam, jak zwykle zadawał pytanie: ,,Questions?", które bez zmian spotykało się z odpowiedzią ,,No" z naszej strony. Wynika to oczywiście z tego, że wszystko zostaje nam przedstawiane bardzo jasno. Po zakończeniu zajęć udaliśmy się do manufaktury Volkswagena. Zaraz po wejściu, ku naszemu zdziwieniu, usłyszeliśmy polski język. Jak się okazało, była tam grupka studentów z AGH w Krakowie. Później powitała nas Pani przewodnik, która zaczęła oprowadzać nas po obiekcie. Naszą szczególną uwagę zwróciło  to, że było tam niesamowicie czysto i cicho. Po obejrzeniu takich klasyków jak Golf 3 i przejściu po hali produkcyjnej elektrycznego Golfa dostaliśmy chwilę oddechu. W tym czasie większość z nas sprawdzała wygodę siedzeń oraz jakość głośników w Golfie. Niestety kolega  Wojciech zawiedzony był faktem, że nie było tam jego ukochanego Passata. Po powrocie wszyscy padli zmęczeni na łóżka, z których ciężko było nam wstać . Na kolacji jak codzień stanęliśmy przed ciężkim wyborem ,,Cola, Fanta, Wasser oder Sprite". Po posiłku z pełnymi brzuchami udaliśmy się ,,na miasto", z którego oczywiście wróciliśmy o czasie i poszliśmy do pokoi, gdzie odbył się kolejny turniej w fifę.

Dzień 6 - 19.05 2017r.

PIątek to już szósty dzień naszego pobytu w Niemczech. Dzisiaj odbyliśmy ostatni dzień zajęć z panem Issamem Khaddamem w placówce kształcenia zawodowego WBS. W ramach podziękowania za bardzo ciekawe prowadzenie zajęć, daliśmy mu na pożegnanie piłkę z naszymi autografami. Pan Issam bardzo się ucieszył z otrzymanego prezentu.

Po zakończeniu zajęć udaliśmy się do Muzeum Wojskowo-Historycznego w Dreźnie,  gdzie na pięciu piętrach zgromadzono ogromną ilość eksponatów począwszy od flag i plakatów przez zbroje, pistolety a kończąt na odrzutowcach i rakietach.

Dzisiejszgo dnia kolacja  zaplanowana była poza wyjątkowo poza hostelem, przez co każdy mógł udać się na taki posiłek, na jaki miał ochotę. Jednakże nieustannie główne miejsce na liście rankingowej naszych ulubionych posiłków zajmuje „kebab” :).

  

Dzień 7 – 20.05.2017

Po całym tygodniu praktyk w centrum szkolenia zawodowego WBS , nadszedł czas na zasłużony odpoczynek. Dzień rozpoczął się tradycyjnie od wspólnego śniadania, tym razem z grupą językową z całej Europy , która poprzedniego dnia zameldowała się w naszym hostelu. Następnie udaliśmy się na wycieczkę do „Großen Garten” , największego parku w stylu barokowym znajdującego się w centrum miasta . Tam mogliśmy podziwiać lokalną florę i faunę . Na miejscu nasz kolega Oskar wygłosił bardzo ambitną mowę na temat sytuacji politycznej na świecie, która poruszyła nas i skłoniła do głębokiej refleksji. Później całą grupą wyruszyliśmy na dalszy podbój miasta , a dokładnie na kolejkę turystyczną , która dowiozła nas do najwyższego punktu widokowego w Dreźnie. Chwilę po naszym powrocie nastąpiła wymiana nauczycieli, którzy sprawują nad nami opiekę. W godzinach popołudniowych odbył się turniej gry w Fife , któremu towarzyszyły ogromne emocje. Następnie wraz z opiekunami udaliśmy się na miasto, aby napełnić nasze żołądki. Wieczorem integrowaliśmy się przy grze logiczno-strategicznej, która nosi nazwę „Mafia”. Równo o godzinie 21:59 wtuliliśmy się w nasze poduszki…

 

Dzień 8 – 21.05.2017r.

Niedzielę rozpoczęliśmy od wspólnego śniadania z nowymi opiekunami. Wraz z Panem Jackiem Świniarskim oraz  Panią Agatą Gębicz najedliśmy się do syta  i pełni energii o godzinie 8.15 wsiedliśmy do busa i wyruszyliśmy na wycieczkę do Berlina. Podczas drogi jedni słuchali muzyki, kolejni czytali książki lub woleli zrobić sobie drzemkę. Po ponad dwóch godzinach jazdy dotarliśmy do stolicy Niemiec. Na miejscu przywitała nas śliczna Hiszpanka, nasza Pani przewodnik, Maria, która od 9 lat mieszka w Berlinie i oprowadza wycieczki angielsko i hiszpańskojęzyczne. Pierwszym punktem oczywiście były pozostałości Muru Berlińskiego. Bardzo zapadły nam w oko różne graffiti. Następnie zatrzymaliśmy się przy brzegu Sprewy, gdzie Maria pokrótce opowiedziała nam historię miasta. Kolejnym miejscem, które odwiedziliśmy był Alexanderplatz oraz Wyspa Muzeów. Każdy z zachwytem spoglądał na otaczające nas budowle. Checkpoint Charlie okazał się przydatną lekcją historii. Porozmawialiśmy chwilę na temat wpływów w Niemczech oraz w samym Berlinie podczas trwania zimnej wojny. Po odwiedzeniu Bramy Brandenburskiej oraz Pomnika Ofiar Holocaustu każdy z nas miał czas na zakupienie pamiątek, a także na zjedzenie obiadu w postaci tradycyjnej niemieckiej Currywurst mit Pommes.  Na koniec udaliśmy się pod siedzibę niemieckiego Bundestagu- Reichstag. Z miłymi wspomnieniami, a także nieco wykończeni wróciliśmy do busa. Droga powrotna odbywała się w nieco innej atmosferze. Rozgorzała dyskusja pomiędzy Panem Jackiem, a Oskarem na tematy zarówno gospodarcze, polityczne jak i życiowe. Pan Świniarski jak zawsze sypnął kilkoma życiowymi anegdotkami. Uśmiechnięci po dotarciu do hostelu zjedliśmy przepyszną kolację w postaci dania kuchni włoskiej – spaghetti. Mateusz wpadł nawet na pomysł uprawiania sportu po kolacji w postaci ćwiczeń ogólnomechanicznych. Kiedy każdy nabrał trochę sił spotkaliśmy się grając wspólnie w „Mafię”. Zabawa była przednia. Niedziela była dobrym dniem na zrelaksowanie się przed nowymi wyzwaniami jakie czekają na nas od poniedziałku.

 

Dzień 9 – 22.05.2017r.

Godzina siódma, minut trzydzieści, nikt z wycieczki przy bułkach się nie mieściJ Po sobocie spędzonej na odpoczynku i niedzielnym wyjeździe do Berlina, przyszedł czas na nowy poniedziałek, nowego nauczyciela w WBS Center, nowy bilet komunikacji miejskiej i nową, jeszcze dłuższą kolejkę do gofrownicy. Po jak zawsze wybornym śniadaniu pełni energii wyruszyliśmy w krótką podróż do miejsca nauki. Poznaliśmy Mr. Bürglena, który przez kolejne pięć dni będzie wprowadzał nas w zawiły, ale jakże ciekawy świat programu Inventor. Ćwiczenia w rysowaniu części 3D zmęczyły nam nasze ciężko pracujące mózgi i sporo osób po powrocie ucięło drzemkę przed obiadem. Znakomici kucharze uraczyli nas pieczenią w sosie pieczarkowym, zdrową sałatką i złocistymi ziemniakami. Po poobiedniej sjescie ponownie integrowaliśmy się grając w gry planszowe i jak co dzień - w mafię. O godzinie 22 wszyscy udali się do swoich pokojów i usnęli kamiennym snem.

 

Dzień 10 – 23.05.2017r.

Jak zwykle dzień zaczęliśmy od śniadania, gotowi na nowe wyzwania czekające na nas w placówce kształcenia zawodowego WBS Training. Dzisiejszy dzień zdecydowanie różnił się od pozostałych. Zostaliśmy podzieleni na dwie grupy 7-osobowe. Naszym zadaniem było stworzenie bryłowego modelu dowolnego, wielocylindrowego silnika spalinowego, a następnie zdefiniowanie kinematyki układu - czyli po ludzku wprawieniu wszystkiego w ruch na ekranach naszych komputerów. Prężnie działające zespoły zmieściły się w wyznaczonym czasie. Po 7 godzinach wycieńczającej pracy sukces był w zasięgu ręki. Jednym kliknięciem nasze maszyny ożyły na ekranie.

Opuściliśmy placówkę w bardzo dobrych nastrojach, co pozwoliło nam jeszcze lepiej wykorzystać popołudniowy czas na relaks i odprężenie.

 

Dzień 11 – 24.05.2017r.

Nasze praktyki nieubłaganie zmierzają ku końcowi. Mogliśmy poczuć to dzisiaj, wprowadzając ostatnie poprawki do naszych projektów i zaczynając przygotowania do piątkowej prezentacji. Silniki które wczoraj wydawały się dla nas skończone,  okazały się kolejną zagwozdką. Okazało się że musieliśmy dorobić do nich jeszcze cały wał rozrządu wraz z zaworami. Mimo tego siedmioosobowe grupy okazały się strzałem w dziesiątkę. Dzięki podziałowi ról, w każdym zespole nasze silniki, "cud, miód, malina" wyglądają nawet lepiej, niż się spodziewaliśmy. Ciekawe czy pan Bürglen będzie uważał tak samo? Atmosfera zaczyna być nerwowa. Wszyscy starają się ze wszystkich sił, aby wypaść jak najlepiej. Po powrocie do hostelu wszyscy zajęliśmy swoje miejsca (czyli łóżka), by przygotować się psychicznie do najważniejszego wydarzenia dnia - kolacji. Do leniwego popołudnia w głównej mierze przyczyniła się jednak pogoda- po raz pierwszy podczas naszych praktyk padał deszcz. Wieczorem jak zwykle mieliśmy grać w "Mafię", ale jak to w męskim gronie bywa mecz Ligi Europejskiej okazał się ważniejszy. Nie było wśród nas fana żadnej z drużyn, ale mecz okazał się emocjonujący jak na finał przystało i każdy z nas był zachwycony widowiskiem. Po meczu, przeanalizowaliśmy obejrzany mecz i wszyscy udali się​ spać.

 

Dzień 12 – 25.05.2017

Dzisiejszy dzień jak zwykle rozpoczęliśmy śniadaniem. Następnie udaliśmy się do placówki kształcenia WBS, gdzie dalej wiernie oddawaliśmy się zgłębianiu tajników programu Inventor. Po kilku godzinach wytężonej pacy umysłowej udaliśmy się do parku Pillnitz. Kilka przystanków, jedna przesiadka i jesteśmy na miejscu. Park Pillnitz oczarował nas swoim urokiem i malowniczością. Zrelaksowani i wypoczęci mogliśmy spokojnie wrócić do hostelu, gdzie czekała na nas kolacja.  Wieczorem zajęliśmy się przygotowaniami do jutrzejszych  prezentacji u pana Bürglena. Przygotowani i pewni siebie udaliśmy się spać. Jutro wielki dzień naszych praktyk  - ocena naszych dziesięciodniowych zmagań z programów AutoCad i Inventor. Miejmy nadzieję, że się „jak zawsze” spiszemy :)

 

Dzień 13 – 26.05.2017r.

Dziś był nasz ostatni dzień w WBS Training AG. Zaczęliśmy standardowo od śniadania o 7:30. Po smakowitym posiłku udaliśmy się do naszego centrum szkoleniowego. Każdy odrobinę sie denerwował, w końcu dziś był wielki dzień, dzień zakończenia szkolenia i prezentacji naszych projektów oraz tego czego się nauczyliśmy. Po wejściu do centrum, każdy od razu wziął sie do pracy m.in. do zakończenia projektu silnika, prezentacji i ćwiczenia tego, co zamierza zaprezentować. Po przerwie obiadowej wybił czas prezentacji. Chociaż  każdy się miał tremę,  wszystko przebiegło pomyślnie. Następnie dostaliśmy słodki poczęstunek, zrobiliśmy grupowe zdjęcie i odebraliśmy nasze certyfikaty. Ostatnie pożegnanie z prowadzącym i udaliśmy się na wycieczkę do Muzeum Techniki. Miejsce to było bardzo ciekawe, gdyż mogliśmy zobaczyć wiele starych urządzeń i zaobserwować jaką drogę ewolucji przebyły w stosunku do dnia dzisiejszego m.in. aparaty fotograficzne, telefony, procesory, telewizory i można by tak długo wymieniać. Około godziny 17 wróciliśmy do hostelu, odpoczęliśmy chwilę i udaliśmy się na obiad. Po posiłku, każdy zajął się swoimi sprawami takimi jak ostanie zakupy, pakowanie, niektórzy oddali się słodkiemu lenistwu np. Ja, czyli autor tego tekstu lub naszej ulubionej grze w mafię.

 

Dzień 14 – 27.05.2017r.

Niestety nadszedł nasz ostatni dzień w naszym ukochanym Dreźnie. Mimo iż bardzo chcielibyśmy tu zostać jeszcze choć kilka dni, praktyki dobiegły końca i pora opuścić nasz hostel i dzielnicę,  w której mieszkaliśmy. Pora wracać do kraju, do Polski . Nasze doświadczenie zdobyte podczas praktyk jest ogromne w porównaniu do tego, czego nauczyliśmy się w szkole. Bardzo dobrze będziemy wspominać pana Issama, który okazał się jednym z najlepiej uczących nauczycieli, z jakimi mieliśmy styczność . Nauczyliśmy się także wielu zwrotów zarówno po angielsku i niemiecku,  a także niektórzy z nas przełamali barierę językową, która przez tak długi czas przeszkadzała nam w płynnej mowie w obcym języku. Hostel pożegnał nas obfitym śniadaniem wysokiej jakości, po którym znieśliśmy swoje bagaże i ostatni raz spojrzeliśmy na naszą urokliwą, „młodzieżową” dzielnicę.  Droga do Kleszczowa szybko minęła,  gdyż większość z nas spała w czasie podróży, budząc się dopiero daleko od niemieckiej granicy. Po dotarciu pod  naszą szkołę, pożegnaliśmy się  ze sobą oraz naszymi opiekunami i powróciliśmy do swych domów.